-Marcelo tak?
-Tak -przytaknął chłopak
- Nie znasz się na medycynie, więc się nie wtrącaj, a jeśli już cię to ciekawi to zadawaj pytania, a nie wyjeżdżasz mi tu z teorią.
-Przepraszam, Cris to mój przyjaciel i nie chcę, aby się zawiódł
-Cristiano za kilka miesięcy stanie na nogi. Jego wyniki badań są rewelacyjne. Operacja nawet nie będzie konieczna tylko wszczepienie bakterii, które doprowadzą mięśnie do takiego stanu jak kiedyś. Lekarz, który popełnił błąd. Naciął mięsień, który się już zrósł, ale jego zawartość czyli wszystkie żyły itp. Zostały na zewnątrz.
-Ale i tak nie ma pewności, że wstanie
-100% nie ale 99 już tak
-Mam nadzieję, że wszystko pójdzie tak jak to zaplanowałaś
-Musi
-O czym rozmawiacie?-zapytał Cristiano patrząc na syna, który bawi sie na placu zabaw
-Nie o czym tylko o kim-powiedziałam z uśmiechem
-A więc o kim?- zapytał dając mi watę
-O tobie- powiedziałam, na co Marcelo uderzył mnie łokciem w żebra
-A ciebie nie uczyli, że kobiet się nie bije ?-powiedziałam obrażona
-Wy babsztyle to nie umiecie trzymać języka za zębami -Cały Marcelo
-Wy babsztyle to nie umiecie trzymać języka za zębami -Cały Marcelo
-A dobrze wiedzieć, że mnie obgadujecie ;(
-Mówiliśmy o tym, że za tydzień będziesz już w Stanach
-Jak to za tydzień? Ej przecież jeszcze wyników nie dostarczyłem, ani nic
-Hello! Mamy 21 wiek. Wyniki badań wzięłam z laboratorium. Powiedziałam, że to bardzo pilne i zrobili na szybko. Wysłałam faxem do Stanów do mojego przyjaciela tak samo z kartą klubową. Też wszystko przesłałam, jedynie to musisz mieć oryginały przy sobie, jak pojedziesz na badania.
- Jesteś aniołem
-Dobra, Anioł twój się zbija. Juniora mogę ci zostawić ?
-Jasne, dziękuję za wszystko
-Nie ma za co. Podziękujesz mi za kilka miesięcy wypadem na rowery :)
- A przepraszam bardzo gdzie w twoich planach jestem ja?-zapytał Marcelo
-Uwzględniłam cię w nich
-Tak? - zapytał szczęśliwy Brazylijczyk
-No, Ktoś musi juniora popilnować
-Śmieszne ;P- Piłkarz pokazał mi język a Ronaldo zaczął się śmiać
- Uciekam pa
-Ciekawe z kim jest umówiona -ciekawość Brazylijczyka jest mocno za wysoka
- Z pewnym Polakiem
-Polacy są brzydcy i w dodatku to alkoholicy -
-Ciebie i tak nikt nie pobije- powiedział Ronaldo
-Cicho siedź, ja tu próbuję towarzystwo na wieczór załatwić, a ty wcale nie współpracujesz
-Ronaldo współpracuje tylko ze mną ;p- pokazałam język i poszłam w stronę domu przebrać się i na spotkanie z Rafałem
-Mówiliśmy o tym, że za tydzień będziesz już w Stanach
-Jak to za tydzień? Ej przecież jeszcze wyników nie dostarczyłem, ani nic
-Hello! Mamy 21 wiek. Wyniki badań wzięłam z laboratorium. Powiedziałam, że to bardzo pilne i zrobili na szybko. Wysłałam faxem do Stanów do mojego przyjaciela tak samo z kartą klubową. Też wszystko przesłałam, jedynie to musisz mieć oryginały przy sobie, jak pojedziesz na badania.
- Jesteś aniołem
-Dobra, Anioł twój się zbija. Juniora mogę ci zostawić ?
-Jasne, dziękuję za wszystko
-Nie ma za co. Podziękujesz mi za kilka miesięcy wypadem na rowery :)
- A przepraszam bardzo gdzie w twoich planach jestem ja?-zapytał Marcelo
-Uwzględniłam cię w nich
-Tak? - zapytał szczęśliwy Brazylijczyk
-No, Ktoś musi juniora popilnować
-Śmieszne ;P- Piłkarz pokazał mi język a Ronaldo zaczął się śmiać
- Uciekam pa
-Ciekawe z kim jest umówiona -ciekawość Brazylijczyka jest mocno za wysoka
- Z pewnym Polakiem
-Polacy są brzydcy i w dodatku to alkoholicy -
-Ciebie i tak nikt nie pobije- powiedział Ronaldo
-Cicho siedź, ja tu próbuję towarzystwo na wieczór załatwić, a ty wcale nie współpracujesz
-Ronaldo współpracuje tylko ze mną ;p- pokazałam język i poszłam w stronę domu przebrać się i na spotkanie z Rafałem
W tym samym czasie w Hiszpanii w Domu Marietty (matka Kai)
-To nie może być prawda-jęczała kobieta do swojego obecnego partnera
-Mari uspokój się. Może wcale nie jest z tym Portugalczykiem- powiedział mężczyzna
-Czy ty widzisz tę gazetę ? Jasno na niej widać, że to moja córka i w dodatku jest napisane,że jest z tym piłkarzem!!
-Wiesz jakie są szmatławce, zobaczą coś, napiszą jakieś głupoty i potem wychodzą takie plotki
-To jest moja córka. Wiedziałam, że nie mogę jej zostawić z Kasjanem
-Kobieto uspokój się! Twoja córka jest dorosła i nie możesz za nią decydować. Myślę, że nawet jakbyś jej odradzała spotykania się z tym Ronaldo to i tak cię nie posłucha, zostawiłaś ich i pewnie ma do ciebie żal
-Przypominaj mi. Oczywiście
- Nie chcę dla ciebie źle. Wręcz przeciwnie. Twoja córka do sobie radę.
-Tak myślisz?
-Oczywiście
- Ale ona związała się z człowiekiem na wózku. Co szuka faceta podobnego do ojca?
-Kasjan wstał na nogi i to dzięki Kai, z tego co mówiłaś. Może ten chłopak też stanie ?
-Oby. W innym wypadku zrobię wszystko aby się rozstali
Portugalia
-o Cześć Rafałku
- Cześć piękna
-Gdzie idziemy ?
-A zobaczysz :)
-Wolałabym wiedzieć gdzie będziemy
-Zaraz wszystko zobaczysz
Szliśmy parkiem, aż do parkingu tak kazał mi wejść do samochodu i pojechaliśmy nad jakieś jezioro. Wysiedliśmy z samochodu i moim oczom ukazał się pięknie przystrojony koc piknikowy.
-Sam to wszystko zrobiłeś?- zapytałam siadając na kocu
-Tak! Dla ciebie mogę jeszcze ze 100 takich zrobić
- Dziękuję :)
-Chciałem się ciebie coś zapytać
-Słucham :)
- Czy zostałabyś moją dziewczyną?
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć. Z jednej strony był bardzo przystojny, męski i w ogóle był fajny. Rozumieliśmy się bez słów, ale z drugiej strony pociągał mnie Ronaldo, chociaż ? Ronaldo pewnie jak wyzdrowieje znajdzie sobie piękną kobietę, a ja będę sama i będę żałować, że nie skorzystałam z takiej szansy
-Wygłupiłem się? Przepraszam
- Nie, zszokowałeś mnie
- Nie musisz mówić teraz. Jestem w stanie na ciebie poczekać ile będziesz chciała
-Dobrze zostanę twoją dziewczyną - Po tych słowach chłopak z uśmiechem mnie pocałował. Chciał pocałować mnie w policzek ale się odwróciłam i trafił na usta
-Zrobiłaś to specjalnie- powiedział Rafał z uśmiechem
- A co nie mogę pocałować własnego chłopaka ?
- W takim razie teraz ja pocałuję swoją dziewczynę
Po zjedzonym posiłku postanowiliśmy przejść się wzdłuż jeziora. Rafał chwycił mnie za rękę i prowadził.
-Nie umiem w to uwierzyć- Powiedział chłopak
- W co ?
- Że mam taką piękną dziewczynę
-To uwierz
-Chodź- chłopak pociągnął mnie w stronę wody i całą zmoczył. Potem leżeliśmy przy brzegu wody i patrzeliśmy się na siebie
-To uwierz
-Chodź- chłopak pociągnął mnie w stronę wody i całą zmoczył. Potem leżeliśmy przy brzegu wody i patrzeliśmy się na siebie
-Radek ściągnął koszulkę, bo jak twierdził zimno mu było
- Nikt nie kazał ci nurkować w tej wodzie
-A fajnie było. Nie wiem czemu ty tylko nagi pomoczyłaś
-Bo byłoby mi zimno tak jak teraz tobie - uśmiechnęłam się i pocałowałam chłopaka
-Wiesz, nawet się cieszę, że wpadłaś na mnie wtedy w centrum
-Takk
- Taakk, masz naprawdę śliczny uśmiech
- Ty też jesteś całkiem, całkiem
-Ej ostatnio powiedziałaś, że jestem śliczny
- No może trochę
-Oficjalnie ogłaszam, ze się obraziłem
- Dobra - Rafał leżał na brzuchu i głowę położył na rękach tak, że patrzał na ziemię i nie widział mnie. Ja wstałam i siadłam na niego
-A pani co robi?
- Niewygodnie mi było
- A teraz jest ci wygodnie? -zapytał z uśmiechem
- no, w sumie może być, a podobno jesteś obrażony
- A no tak, zapomniałem
- Rafał ?
-Hm..?
- Kim ty jesteś z zawodu ?
-Jak to kim? Striptizerem
-CO?! Naprawdę
-Żartuję, ale w sumie mógłbym być
-Ale nie jesteś ?
-Nie, jestem architektem
-No proszę, proszę. Myślałam, że powiesz, że jakimś modelem czy sportowcem
-A co architekt to zły zawód- chłopak obrócił się tak, że teraz siedziałam mu na brzuchu
-Nigdy nie znałam, żadnego architekta, więc nie mogę się wypowiadać
-No właśnie. Sam zaprojektowałem swój dom i wchodząc do niego wiem, że właśnie tak to sobie wymarzyłem
- To musisz mi kiedyś pokazać ten twój pałac
- Dobrze, ale nie dziś. Trochę panuje tam nieporządek
- Typowy facet
- Wypraszam sobie. Ja zawsze mam porządek, tylko nie było mnie kilka miesięcy w Portugalii i trochę kurzu się nazbierało
-Przepraszam telefon mi dzwoni
- Tak słucham?
-Cześć tu Cristiano przepraszam, że dzwonię do ciebie, ale czy mogłabyś wieczorem do mnie przyjechać ?
-Nie wiem o której będę w domu pewnie późno tak o 22
-Jeśli to nie byłby problem to będę czekać nawet o 23
-Dobra to ja ci zadzwonię tak za godzinę i powiem czy przyjadę okej
- Okej
- a coś się stało ?
-Nie, to nic poważnego, ale nie chce gadać o tym przez telefon, Jakbyś nie mogła to jutro rano może?
- Rano bardziej by mi pasowało
- To jesteśmy umówieni, tylko o której ?
6?
- Superr mi pasuję to do jutra
- No cześć
-Kto dzwonił ?
-Ronaldo
-Aha
-To przyjaciel mówiłam ci
- Ale ja nic nei mówię. Cieszę się, że masz tak znanych przyjaciół tylko jestem ciekaw kim ty jesteś, że taka rozpoznawalna jesteś /
- JEstem lekarzem chirurgiem. Cris u nas w szpitalu się leczy, a ja mu pomagam załatwić klinikę w Stanach
- Dobrze
Mam nadzieję,że ona będzie z Crisem,bo ten Rafał jakoś mi dziwnie nie pasuje. Świetny odcinek :)
OdpowiedzUsuńA Rafał jaki zazdrosny :D Świetny rozdział ;*
OdpowiedzUsuń