-Chłopaki?
-Słuchamy?- odpowiedzieli chórkiem. Ostatnio często tak mają
-A gdzie jest Anderson ?\
-Podrywa pielęgniarkę -powiedział Nani
-Aha i Ty nie jesteś z nim?
-Brzydka była i pewnie chcieli zostać sami -odpowiedział Luis
-Luis? Pewnie Andi powiedział, wasze hasło i musiałeś iść-powiedział =Ronaldo z uśmiechem
-Nie Twoja sprawa -powiedział urażony piłkarz
-Dzień dobry czy mógłbym panią prosić-do sali wszedł lekarz i poprosił mnie na korytarz
-Dzień dobry, oczywiście już idę. Junior zostaniesz chwilę z tatą, a ja zaraz wrócę okej?
Chłopczyk przytulił się do ojca i kiwnął, że tak
-Coś sie stało? -zapytałam lekarza
-Nie, tylko nie chciałem mówić tego przy wszystkich. Chciałbym przeprowadzić operację jutro rano
-To świetnie
-Tak, tylko pani mąż zostanie przewieziony do innego szpitala zaraz po operacji
-Dlaczego?
-Nie mamy miejsca w szpitalu, dużo pacjentów nam przybyło i pokoi coraz mniej
-Jeśli pan ordynator się zgodzi zostawić tu Crisa ja obiecuję zapłacić podwójnie
-Tu nie chodzi o pieniądze
-Przecież jak Cris wyzdrowieje to przyniesie temu szpitalowi ogromną reklamę
-Ale tu nie chodzi o reklamę
-Zapłacimy i to dobrze, niech się pan nie martwi
-Jeśli pacjenci nie będą mieli miejsca to pani w tym interes, aby im załatwić nocleg
-Dobrze- odparłam zadowolona i wróciłam do pokoju Crisa
-Co chciał ?- zapytał Cris
-Jeśli przez ciebie jakiś pacjent nie dostanie łóżka to płacisz mu za hotel
-A dlaczego ja ?
-Bo nie ja
-Coś Ty ta mu nagadała, że taki nie miły dla moich pieniążków ?
-Właśnie miły. Chciał cię stąd wygnać, ale ubłagałam go aby ktoś inny odszedł, a Ty będziesz miał opiekę 24 godziny
-Widzę, że Ty z ordynatorem w interesy wchodzisz :D
-Takie życie Pepe :)
-Dzień dobry-przywitała się stara pielęgniarka - Chciałam tylko prosić, abyście państwo powoli się rozchodzili, a za chwilę pacjent zostanie przewieziony na przygotowanie do operacji
-Dziś ? Już?-zapytał wystraszony Portugalczyk>?
-Tak :)-uśmiechnęła się pielęgniarka i wyszła
-Ta jest 100 razy lepsza od tamtej
-Zdecydowanie-poparł mnie Ronaldo
Następnego dnia wszyscy od rana siedzieliśmy pod salą operacyjną. Każdy chciał być blisko kolegi. Pielęgniarki krzyczały na początku na nas, że zajmujemy cały korytarz. Faktycznie mało było przejścia. To wszystko przez Naniego i Andersona, którzy powiedzieli, ze nie chcą hemoroidów i siedzieli na dmuchanym materacu. Na początku ich wyśmiałam, ale po 4 godzinach siedzenia na niewygodnych materacach zamarzyło mi się siedzenie na tym dmuchańcu
-Andi, Nani?-
-Co?
-Słucham?
-Mogę się dosiąść do was?
-Siadaj-powiedział Anderson i się przesunął
Od razu walnęłam sie na materacyk co nie uszło uwadze innych
-Nie wygodnie na krzesełkach ?
-Idę spać muszę mieć wygodnie
Faktycznie drzemło mi się troszkę. Leżałam tak na materacu Anderson trzymał nogi na moich plecach, ale to nie ważne, ważne, że mogłam leżeć i spać nic i nikt mi nie przeszkadzał
-Andi bier te nogi. Chcę wstać
-A tak wygodnie mi było
Nawet nie zdążyłam do porządku usiąść, a wyszedł lekarz z sali jego twarz była .....
-Ale tu nie chodzi o reklamę
-Zapłacimy i to dobrze, niech się pan nie martwi
-Jeśli pacjenci nie będą mieli miejsca to pani w tym interes, aby im załatwić nocleg
-Dobrze- odparłam zadowolona i wróciłam do pokoju Crisa
-Co chciał ?- zapytał Cris
-Jeśli przez ciebie jakiś pacjent nie dostanie łóżka to płacisz mu za hotel
-A dlaczego ja ?
-Bo nie ja
-Coś Ty ta mu nagadała, że taki nie miły dla moich pieniążków ?
-Właśnie miły. Chciał cię stąd wygnać, ale ubłagałam go aby ktoś inny odszedł, a Ty będziesz miał opiekę 24 godziny
-Widzę, że Ty z ordynatorem w interesy wchodzisz :D
-Takie życie Pepe :)
-Dzień dobry-przywitała się stara pielęgniarka - Chciałam tylko prosić, abyście państwo powoli się rozchodzili, a za chwilę pacjent zostanie przewieziony na przygotowanie do operacji
-Dziś ? Już?-zapytał wystraszony Portugalczyk>?
-Tak :)-uśmiechnęła się pielęgniarka i wyszła
-Ta jest 100 razy lepsza od tamtej
-Zdecydowanie-poparł mnie Ronaldo
Następnego dnia wszyscy od rana siedzieliśmy pod salą operacyjną. Każdy chciał być blisko kolegi. Pielęgniarki krzyczały na początku na nas, że zajmujemy cały korytarz. Faktycznie mało było przejścia. To wszystko przez Naniego i Andersona, którzy powiedzieli, ze nie chcą hemoroidów i siedzieli na dmuchanym materacu. Na początku ich wyśmiałam, ale po 4 godzinach siedzenia na niewygodnych materacach zamarzyło mi się siedzenie na tym dmuchańcu
-Andi, Nani?-
-Co?
-Słucham?
-Mogę się dosiąść do was?
-Siadaj-powiedział Anderson i się przesunął
Od razu walnęłam sie na materacyk co nie uszło uwadze innych
-Nie wygodnie na krzesełkach ?
-Idę spać muszę mieć wygodnie
Faktycznie drzemło mi się troszkę. Leżałam tak na materacu Anderson trzymał nogi na moich plecach, ale to nie ważne, ważne, że mogłam leżeć i spać nic i nikt mi nie przeszkadzał
-Andi bier te nogi. Chcę wstać
-A tak wygodnie mi było
Nawet nie zdążyłam do porządku usiąść, a wyszedł lekarz z sali jego twarz była .....
No żeby przerwać w takim momencie! :D Chcę już następny <33
OdpowiedzUsuńA zabić za zakończenie w takim momencie? Hahahaha nie no żartuję :D Ale nie dopuszczam do siebie myśli, że coś jest nie tak :P A rozdział świetny, jak każdy :3
OdpowiedzUsuńChciałabym ciebie poinformować o nowym rozdziale na:
OdpowiedzUsuńtwo-worlds-one-love.blogspot.com
Hmmm, rozdział jest strasznie króciutki i brakuje mi tutaj dłuższych opisów emocji, uczuć... bo strasznie lubię monologi :>
Czekam na kolejny, i chciałabym byś poinformowała mnie o następnym :)
Pozdrawiam!
Żeby tylko operacja się udała :)
OdpowiedzUsuńhttp://ostatni-mecz.blogspot.com/2013/08/odcinek-15.html
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
w taaaaakim momencie? takim?
OdpowiedzUsuńnieeee może być, czekam na nowość
i jak się wpisałaś to informuję, bo
wracam po dłuuuugim czasie dodawania rozdziałów przez telefon
zapraszam na nowości
fuck-off-love.blogspot.com
you-and-paradise.blogspot.com
Nie no, w takim momencie? Cholera mam nadzieję, że operacja przebiegła pomyślnie.
OdpowiedzUsuń