-No i co z tego? Ty też masz brązowe!-powiedział mężczyzna i się oddalił
-Poczekaj!
-CO?! Czego Ty kobieto chcesz od życia?
-Chcę, aby moja córka była szczęśliwa. Zostawiłam ją, wiem, ale chcę to naprawić.
-Ale ona jest szczęśliwa!!-wydarł się mężczyzna
-Muszę to sprawdzić.Poproszę Kersa, aby zrobił badania.
-I co powiesz nagle Kai, że twoim ojcem wcale nie jest Kers tylko ojciec twojego chłopaka ?
-Jeśli będzie to konieczne to tak
**
-Cristiano?!
-Już wróciłaś ? Co tak szybko?
-Wyobraź sobie, że wchodzę do galerii, a tam stado paparazzi cyka mi zdjęcia i wypytuję się, w którym jestem miesiącu i czy to ze mną będziesz miał dziecko czy z inną kobietą. Jak zapytałam skąd takie przypuszczenia to panowie grzecznie wytłumaczyli mi, że przeczytali na twitterze!!
-Jak szybko -zdziwił się Portugalczyk
-Co szybko?
-Napisałem to rano, a już po 2 godzinach tyle osób wie
-Czy Ty się debilu czujesz? Ja teraz nigdzie nie wyjdę, bo będą czyhać na mnie z aparatami -krzyknęłam na mężczyznę
-Przesadzasz! Musiałem się pochwalić światu. To są moi fani i zasługują na informacje o moim szczęściu.
-Jesteś psychicznie chory-powiedziałam i wtuliłam się w piłkarza.
-Ciekawe kto tu jest chory
-Sugerujesz, że ja jestem chora?
-Niee, tylko jak mój syneczek się urodzi to da popalić mamusi :D
-I w nocy tatusiowi :D
-Dlaczego tatusiowi?
-Bo ja będę w nocy spać, a Ty pilnować
-Osz Ty małpko-chłopak zaczął mnie łaskotać, a ja śmiałam się do łez
**
-Mam informację, która cię uszczęśliwi-powiedział starszy mężczyzna
-Jaką?!-wrzasnęła kobieta i wbiegła do pokoju
-Cristiano Ronaldo dał komunikat na twitter'ku, że..
-Rozstał się z Kają?
-Niee, będą mieć dziecko.\
-Nie to nie możliwe! Jak ja mogłam do tego dopuścić ;( -kobieta usiadła na kanapie i zaczęła płakać
-Daj im spokój. Twoje chore teorie, że Kaja nie jest dzieckiem Kersa. Przecież jest bardzo do niego podobna.
-Muszę mieć 100% pewność, inaczej rozbiję ten związek
-A dziecko zabijesz?-zapytał owy pan- Jesteś żałosna. Jeśli dziś wyjedziesz to proszę cię nie wracaj już tu
-Dlaczego? Co Ty wygadujesz?
-Nie chcę być z kobietą, która ma wiecznie sekrety. Miesiąc temu dowiedziałem się, że masz męża i się jeszcze z nim nie rozwiodłaś od kilku lat. Przez przypadek dowiedziałem się, ze posiadasz córkę, a teraz dowiaduję się, że ją masz z całkiem innym gościem, który jest również ojcem chłopaka, z którym jest szczęśliwa twoja pociecha. Czy Ty jesteś normalna? Zazdrościsz jej? A może Ty wymyśliłaś sobie tę historię, aby twoja córka żyła tak jak Ty? W strachu i biedzie? Czy to też było kłamstwem? Założę się, że nawet jeśli mówisz prawdę i są rodzeństwem to i tak i tak będą razem.
-Dlaczego tak uważasz?
-Bo jakoś ona ma teraz męża a jest w ciąży z innym. Coś ma po mamusi.-Kobieta nie wytrzymała i spoliczkowała mężczyznę
-Mam nadzieję, że już nigdy cię nie spotkam, w ciągu kilku minut zrobiłeś mi więcej przykrości niż niektórzy w całym życiu
-Do widzenia- Mężczyzna trzasnął drzwiami i wyszedł. Kobieta wzięła walizki i pojechała na lotnisko skąd poleciała do Portugalii
** Następnego dnia
-Kaja jesteś spakowana?
-No już kończę. Chwila -odpowiedziałam i zeszłam na dół
-Już?-zapytał piłkarz
-Tak. Za wiele rzeczy u ciebie nie miałam, więc długo mi to nie zajęło
-Ja też połowy rzeczy nie biorę, tylko kilka ciuchów i pokój juniora w całej okazałości
-Zauważyłeś, że junior rządzi nami?-zapytałam
-Co masz na myśli?
-Wszystko co chce to mu dajemy, kupujemy. Nigdy na niego nie podnosimy głosu, przynajmniej ja. Zawsze robimy wszystko tak aby on był szczęśliwy.
-Przeszkadza ci to?
-Nie. Bardzo kocham juniora i chcę dla niego jak najlepiej, ale chyba już to zauważyłeś
-Jesteś dla juniora jak mama, jak pozwoliłem mu jechać z tobą na wakacje to bardzo się cieszył. Przez ten czas jak był z tobą bardzo brakowało mi jego śmiechu i wesołego uśmiechu twarzy
-Ciekawe jak zareaguje na młodsze rodzeństwo
-Będzie starszym bratek, który bardzo kocha młodsze rodzeństwo i będzie się nim opiekował
-Jesteś pewny?
-Tak, kiedy urodziła się córeczka mojej siostry to junior bardzo to przeżył, chciał mieć siostrę i obiecałem mu, że kiedyś będzie miał rodzeństwo. Teraz obietnica się spełnia :)
-Zawsze dotrzymujesz obietnicy?
-Zawsze-powtórzył Ronaldo
-To obiecaj mi, że zawsze będziemy razem, pomimo wszystko.
-Obiecuję, a Ty obiecaj mi, że nigdy siebie nie zdradzimy.
-Sugerujesz, że mogłabym cię zdradzić ?
-Nie. Po prostu boję się, że jak ja będę stary to poszukasz sobie jakiegoś nowego przystojnego faceta. Z lepszym grzejnikiem niż mój - powiedział Portugalczyk i wystawił dolną wargę
-Ja obiecuję, a Ty? Obiecasz, że nie poszukasz sobie ślicznej, młodej blondynki?
-Blondynki? Są puste
-RONALDO!
-Obiecuję kotku
-Dobrze kocurku hhehehhe
-Jesteś okropna i spóźnimy się na samolot
-Ohh i tak i tak na nas poczeka :)
Din Din
-A kogo do cholery niesie?-zapytał wściekły piłkarz
-Andersona i Naniego ahhaha
-Nawet tak nie żartuj.
-Idę ja czy Ty?
-Idę już, a Ty idź spakuj bagaż podręczny
-Tak jest kapitanie-zażartowałam i poszłam do sypialni spakować kilka drobiazgów, które umilą nam i juniorowi podróż
-Dzień dobry, słucham
-Dzień dobry, Czy zastałam Kaje?
-A jak pani tu weszła?
-Furtką?-Ten piłkarz może i ładny, ale głupi jak but. Pomyślała matka Kai
-Aha to tak przecież ochrona już poleciała. Dobra a kim pani jest?-zapytałem wpuszczając kobietę do środka
-Matką Kai
-Yyyy ... to jakieś żarty? Chce pani autograf? Może zdjęcie?
-Czyś Ty chłopcze zwariował? Przyjechałam przypomnieć córce po co jest rozum
-Słucham?!-wydarłem się i nic, a nic nie rozumiałem kobiety
-Cristiano kto to?!-zapytała moja dziewczyna z góry
-Przyjdź i zobacz. -Zawołałem, bo nie wiedziałem jak nazwać tę kobietę
-ANDERSON>?!
-Twoja mama
-Co Ty pieprzysz?-krzyczała dziewczyna schodząc schodami
-Cześć skarbie-przywitała się kobieta
-Co Ty tutaj robisz? Wynoś się stąd!
-Chce tylko porozmawiać. Nic więcej od ciebie nie oczekuje
-A masz prawo co kolwiek ode mnie oczekiwać? Tak u kochanków szukaj, nie u mnie-kobieta chciała mnie uderzyć lecz Cristiano w porę złapał jej rękę
-Co pani chciała zrobić?
-Nie twój zasrany interes -krzyknęła wściekła kobieta
-Jest pani u mnie w domu do cholery i nikt się po mnie nie będzie wydzierał, albo się kobieto uspokoisz, albo cię stąd wyrzucę i wezwę policję
-Czy Ty mi grozisz?
-Nie, po prostu informuję cię jakie mam zamiary względem pani -powiedział spokojnie i puścił nadgarstek kobiety
-Mamusiu co tu się dzieje?-zapytał juniorek wchodząc do salonu
-Nic skarbie. Cris pójdziesz z nim na górę ?
-Nie zostawię cię z tą kobietą
-Proszę. -,- Jak co to cię zawołam
-Junior idziemy do mojego gabinetu. Jestem za ścianą
-
-O czym chcesz rozmawiać?
-Musisz zrobić testy DNA-powiedziała kobieta do mnie ?
-Słucham?
-Musisz zrobić testy do cholery.
-Czy Ty siebie słyszysz? Ty chora na mózg jesteś
-Nie jestem pewna czy twój ojciec jest twoim ojcem. Rozumiesz?
-Nie, nie rozumie i nie chcę rozumieć. Z ojcem porozmawiaj, a nie ze mną. Trochę za późno na takie wyjaśnienia nie uważasz?
-Jeśli Kers nie jest twoim ojcem to nie możesz być z Cristiano.
-O co ci do cholery chodzi>? Nic nie rozumiem.
-Miałam romans z Dinisem, on może być twoim biologicznym ojcem.
-Wyjdź !
-Kaja posłuchaj
-WYNOŚ SIĘ ! NIE CHCĘ CIĘ WIĘCEJ WIDZIEĆ. MASZ DAĆ SPOKÓJ MNIE I MOJEJ RODZINIE.
-Dobra koniec tego cyrku. Zapraszam panią do drzwi.
-Nigdzie nie idę !
-WYNOŚ SIĘ !-krzyknęła Kaja i się rozpłakała
-Wychodzimy-Cristiano wyprowadził szarpiącą kobietę i przybiegł do Kai
-Co jest? O czy rozmawiałyście
-Wiesz co ona mi powiedziała?
-No właśnie się pytam.-,-
-Że mam zrobić testy DNA, bo wdała się w romans z twoim ojcem i możliwe jest, że jesteśmy rodzeństwem
-Jak to? To nie możliwe
-Mam nadzieję-płakałam
-Ale nie. To naprawdę nie możliwe.
-Co Ty mówisz?
-Masz 26 lat. Ja 28 Twoja mama musiałaby zajść z tobą w ciążę 27 lat temu. Miałem wtedy roczek.
-No i co z tego?
-Byłem wtedy w Stanach. Zaraz po urodzeniu rodzice wyjechali do Stanów mieszkaliśmy tam z jakieś 3-4 lata. Tata nie wracał do Portugalii i nawet do innych państw.
-Czyli co? Moja matka kłamała?
-Może chciała nas rozdzielić?
-Czy Ty siebie słyszysz? Mogłaby wymyślić coś innego. - powiedziała zdenerwowana kobieta
-Jasna, mogła przyjść i powiedzieć, że to ja mam z nią romans-powiedział wściekły
-To po chuj to wymyśliła? Co chciała tym ugrać?
-A skąd ja to mam wiedzieć? Jestem tylko głupim piłkarzem
-Wcale nie jesteś
-Według twojej matki jestem
________________________________________________
Przypominam o komentarzach Czym ich więcej tym nowy rozdział szybciej :D Do następnego rozdziału dzieli nas 10 komentarzy :D
O jeny... Super rozdział! Tylko żeby nie byli rozdzeństwem bo zatłukę. Przyjdę do cb w nocy i zabije objecuję. Niech będą razem i niech maja synka którego nazwą Sergio po wujku :)
OdpowiedzUsuńJejku... Super! Tylko oni nie mogą być rodzeństwem!!! Bo jak będą to ja się potnę, wpadnę w depresję itd. ONI MAJĄ BYĆ DO CHOLERY RAZEM!!!!
OdpowiedzUsuńdużo tych komentarzy wymagasz nie ma co..
OdpowiedzUsuńczekam na jeszcze 7 komentarzy i nowy rozdział ;)
Z tymi komentarzami to jest szantaż ale zbyt bardzo kocham twojego bloga:* Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńSuper :) Czemu aż tyle komentarzy?
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie. :) Jeszcze 5 serio? Strasznie dużo.
OdpowiedzUsuńAaaa... Tylko 3 no to co komentujemy, komentujemy. :)
OdpowiedzUsuńTylko 2 hahaha pisz już następny :*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak masz zamiar rozwiązać ten problem. Oczywiście mam nadzieję, że będą szczęśliwi bez względu na matkę Kai i jej chore przypuszczenia.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
Uhhh, jaka ta jej matka jest okropna ;/ Oby to były tylko jej chore pomysły, bo jak nic nabawisz kilka osób załamania nerwowego. Pisz szybko kolejny szantażystko! ;d
OdpowiedzUsuńCo za babsztyl...;/ O nie wytrzymam...
OdpowiedzUsuń