Następnego dnia rano
-Kaja!-zawołał mnie Cris
-Co się zostało?-zapytałam, bo zauważyłam, że mężczyzna jest zdenerwowany
-Mam złą wiadomość
-Cris co się stało
-Muszę jechać do Hiszpanii
-Po co ?-zdziwiłam się
-Od przyszłego tygodnia mam być członkiem Realu Madrid
-AaA już rozumiem, myślała, że coś gorszego
-To jest gorsze
-Dlaczego-zapytałam, bo w cale go nie rozumiałam
-Bo albo zostaniesz tu sama, albo pojedziesz ze mną do Hiszpanii, a nie myśl sobie, że pozwolę ci tu zostać samej- powiedział chłopak lekko zdenerwowany
-I w czym Ty widzisz problem?-zapytałam dalej go nie rozumiejąc
-Bo Ty się nie zgodzisz ze mną polecieć
-A zapytałeś mnie chociaż?
-Nie, bo wiem, że teraz i tak się nie zgodzisz. -Popatrzyłam się na niego dziwnie on przewrócił oczami i powiedział - Zgodzisz się ze mną pojechać do Hiszpanii?
-Nie ma sprawy
-Widzisz, mówiłem, że się nie zgodzisz...co?
-Ronaldo powiedziałam, że się zgadzam -popatrzyłam na niego jak na kretyna, a on z palcem w górze obrócił się i powiedział
-Ja chyba za dużo wypiłem
-Ronaldo nie pij tyle -zaczęłam się śmiać
-Mleka
-Odstaw ten nabiał bo ci szare komórki giną -Nie wytrzymałam i zaczęłam się śmiać jak wariat
-Przepraszam z czego Ty się śmiejesz?
-Jak to z czego? Z ciebie
Powiedziałaś tak, żeby się pośmiać-powiedział Ronaldo i wcale nie było mu do śmichu. Złość, aż kapała z niego
-Poważnie mówię. Jeśli chcesz to pojadę z tobą, a przyjedziemy tu tylko na rozprawę rozwodową - powiedziałam już poważnie i wtuliłam się w Crisa
-Ty to mówisz poważnie?-zapytał Roni i się uśmiechnął
-Jak najbardziej. Obiecałam Sergio, że się niedługo ujrzymy więc muszę dotrzymać obietnicy.
-Kiedy rozmawiałaś z Sergio?
-Ja rozmawiałam z Sergio? Coś ci się przesłyszało
-Mów, bo cię zacznę łaskotać
-Dobra, dobra już wszystko mówię jak na spowiedzi. Wczoraj zadzwonił do mnie wieczorem. Nie rozmawialiśmy długo, bo jego dziewczyna przyszła i się dopytywała z kim rozmawia
-Aha. Kurdę zapomniałem
-O czym?
-Zadzwonić do Andersona i Naniego
-Po co chcesz do nich dzwonić ?
-Bo muszę się im pochwalić, że zostanę ojcem -
-Dobra dzwoń -powiedziałam uśmiechnięta
** Cristiano
-Tu telefon Naniego niestety nie ma go w obrębie telefonu i nie może odebrać
-Anderson nie rób sobie jaj -powiedziałem
-Oo cześć Cris-przywitał się Piłkarz
-No cześć. Co robisz u Naniego?
-Siedzę na kawce, a bo co? Nie wolno?
-Jak nie wolno to szybko :D
-Aleś zabawny ha ha ha lepiej powiedź po co dzwonisz? Wyrwałeś jakiś nowy towarek i potrzebujesz jakiegoś wierszyka, rymowanki, piosenki czy innych dennych porad naszego przyjaciela ?
-Otóż nie, wyrwałem towarek lecz wierszyki i tym podobne mi się nie przydadzą -powiedziałem i popatrzyłem na Kaje
-O o patrzcie, patrzcie państwo. Pan Ronaldo wraca do zdrowia. I fizycznego i co najważniejsze psychicznego. Opowiadaj jaka jest ?
-No więc jest ładna, ma ciemne oczy
-Coś Ty z księżyca spadł? Po co mi takie szczegóły ? Jaka w łóżku jest debilu w ŁÓŻKU
-A to wiesz he he Jeden strzał i rodzeństwo dla juniora załatwione
-Ronaldo Ty debilu-szepnęłam
-Też cię kocham-powiedziałem cicho zakrywając telefon
-Jesteś bardzo nie miły! Ja też będę się z ciebie śmiał jak będziesz miał zostać ojcem. Ja będę mieć córeczkę i to dziecko jest planowane.
-Taaak planowane, a to ja stękałem, ze zostanę ojcem? -naśmiewałem się z zachowania kumpla
-Przez te dziecko muszę dorosnąć. Przestać łazić z piłką u nogi. Zakładam rodzinę rozumiesz to ?
-Oczywiście, ze rozumiem. Zamiast piłki będziemy mieć torbę pampersów, mleka, kaszek, deserków, smoczków, pieluszek i takich tam pierdół.
-Dlaczego powiedziałeś będziemy mieć?-zapytał Anderson
-Czy Ty mnie słuchasz?
-No przecież odnoszę się do twoich słów debilu-powiedział zdenerwowany Andi
-Wcześniej ci powiedziałem, że junior będzie miał rodzeństwo!
-Juniora matka zaś jest w ciąży? Nie gadałeś nic. Ale przecież ta baba nie ma z nim kontaktu nie?
Andi idź się utop! Przynajmniej będzie pożytek
-Jaki pożytek?
-Ryby albo rekiny będą miały co jeść
-Ale ja tylko pytam. Powiesz mi kto jest w ciąży?
-Będę ojcem -powiedziałem z uśmiechem
-Ta jasne, a ja zastanę zakonnicą
-To Ty do zakonu idziesz? Matko kochana koniec świata bliski
-Ronaldo nie rób ze mnie debila i z siebie też nie rób, tylko gadaj coś Ty wykombinował zaś?
-No nic, przysięgam. Za pół roku urodzi mi się syn
-Serio?
-Tak. Nie kłamię
-Mówiłeś, że nie będziesz spotykał się z tymi larwami
-TAK? a kiedy tak mówiłem?
-No jak Kaja była z juniorem na wakacjach to mówiłeś, że jest miłością twojego życia i nie będziesz spotykał się z innymi kobietami tylko z nią. Aa i mówiłeś coś jeszcze, że zrobisz wszystko aby ją zdobyć
-Świnia-powiedziałam przez zęby
-Anderson czy Ty umiesz trzymać język za zębami?
-Heee?
-Anderson dzięki za powiadomienie, a powiesz mi co on jeszcze gadał? -powiedziałam do słuchawki
-Kaja? Co Ty tam robisz?
-Piję kawkę u Crisa-powiedziałam z uśmiechem na twarzy
-A ja już nie pamiętam co on tam gadał. To było dawno. Wiesz ja mam sklerozę,
-Jak cię dopadnę to cię zamorduję.- powiedział Ronaldo wyrywając mi telefon
-Dlaczego mnie? To Crisa zamorduj, .......o Cris. Szybko wymieniacie się tym telefonem i nie wiem z kim, kiedy rozmawiam -tłumaczył się Anderson
-Muszę kończyć, chcę ci tylko powiedzieć, że z Kają będziemy mieszkać w Hiszpanii. Więc jak co to w Portugalii nas nie szukajcie narka
-Z Kają? pi pi pi
- Anderson z kim rozmawiałeś?-zapytał Nani
-Z Crisem
-Dlaczego masz mój telefon?
-Bo dzwonił do ciebie
-I nie mogłeś mnie zawołać?-zapytał smutny Portugalczyk
-Nie chciałem ci przeszkadzać - uśmiechnął się blado
-Oj jaki ty kochany jesteś. I dlatego postanowiłeś odebrać i rozmawiać z moim rodakiem i pewnie nie chciałeś mi nic mówić o tym, że dzwonił prawda?- mówił zły Nani
-Właśnie odebrałem, aby dowiedzieć się po co dzwoni i dowiedziałem się, i teraz ci wszystko przekażę
-No więc mów-nakazał Nani
-Cris zostanie ojcem, jego laska jest ładna ma brązowe oczy i Kaja z Crisem mieszkają w Hiszpanii jakby co
-Powoli spokojnie. Cris zostanie ojcem?
-Tak
-Możesz jaśniej?
-Bzyknął się z laską i od razu powstał bobo
-Matko kochana, a ja myślałem, ze Kaja odzyska rozum i będzie z Crisem, że pogoni tego Polaka
-No ale tego nie zrobiła
-A dlaczego Kaja będzie mieszkać z Crisem?-zapytał Nani
-No właśnie tego nie wiem
_________________________________________________
Komentujemy!! Bo w przeciwnym razie rozdział raz w tygodniu :D Komentarze !!!!!!!!
_________________________________________________
Komentujemy!! Bo w przeciwnym razie rozdział raz w tygodniu :D Komentarze !!!!!!!!
haha Anderson z Nanim są super czekam na nowy :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak inteligencja Andersona i Naniego :D
OdpowiedzUsuńSuper, supeeer...
OdpowiedzUsuńniee! rozdziały nie mogą być raz w tygodniu bo co ja bd czytać
OdpowiedzUsuńrozdział jak każdy super
czekam na kolejny (nie za tydzień)
Jaki raz w tygodniu ? o.O Jeśli to zrobisz to spodziewaj się rachunku od mojego psychiatry, bo na pewno to się odbije tragicznie na mojej psychice xd Rozdział boski jak zawsze <3 Piłkarze i te ich rozumowanie, ach <3 :D Dobrze, że Kaja i Cris są w końcu szczęśliwi, świetna z nich para <33 ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na następny.Masz dziewczyno talent
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie. Ja się nie zgadzam na rozdziały raz w tygodniu. Rozdział dobry jak zawsze, ah te moje Czerwone Diabły i ich inteligencja. Mam nadzieję, że nie szykujesz żadnej bomby, bo przecież Kaja z CR7 są tak słodcy, że normalnie rzygam tęczą :D
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
Jak to raz w tygodniu?? Ja się nie zgadzam :P Anderson i Nani hahahhaha :) Cris i Kaja to taka cudowna para... <3
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać,świetne opowiadanie. Na razie jestem na 8 rozdziale i mi się podoba. Jest Cris :)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie też piszę o Ronaldo
http://cristiano-natalie-opowiadanie.blogspot.com/
Tylko spróbujesz raz w tygodniu pisać a zabiję. Nie żartuje. Rozdział boskiii! Czekam na kolejny (i to szybko nie za tydzień) ;)
OdpowiedzUsuń