sobota, 14 września 2013

32 Rozmowa

-Co wy tutaj jeszcze robicie?-zapytał trener piłkarzy siedzących na ławkach 
-Mamy żałobę -powiedział Marcelo
-Kto umarł-spytał przerażony Jose
-Miłość Crisa i Kai-powiedział Pepe
-Ale ja czytałem, że oni są ze sobą -powiedział trener i podrapał się po głowie 
-Pewnie stary artykuł. Kaja jest w ciąży, a Crisa laska też będzie miała dziecko z nim oczywiście -powiedział Sergio
-Ale ja czytałem!!!- krzyknął trener i pognał do gabinetu po gazetę
-Ej chwila chwila-powiedział Iker
-Co?-zapytał Sergio
-Crisa laska jest w ciąży nie
-No i ?-zapytali piłkarze
-I Kaja też jest w ciąży
-Myślisz, że Cris i Kaja. Ten teges- rozpromienił się Marcelo
-Zbieg okoliczności. Kaja ma męża, a nie jest kobietą, która mogłaby zdradzić-wymądrzał się Kaka
-Jeśli masz rację to spalę cię na stosie-pogroził Sergio w kierunku Kaki 
-Musimy się upewnić, kto dzwoni?-zapytał Pepe
-Mam, proszę- do szatni wbiegł Mou i pokazał dzisiejszą gazetę
Po kilku minutach jak Mesut przeczytał cały artykuł, wszyscy z groźnymi minami wyciągnęli telefony i chcieli zadzwonić do Crisa i dać mu popalić za jego głupi numer
-Ej koledzy spokojnie, jeden niech zadzwoni- nasunął myśl Mesut 
-Ja zadzwonię zgłosił się na ochotnika Sergio
-Dobra dzwoń-pognał go pepe i Marcelo
**
-Tak słucham 
-Cześć Cristiano! Słyszałem, że będziesz ojcem?
-A no będę a co?
-Chciałem ci pogratulować.
-Dziękuję, a kto ci o tym powiedział?
-Mój przyjaciel Marcelo, który mnie kocha i nie OKŁAMUJE TY PARSZYWA GNIDO
-Sergio uspokój się 
-JAK MOGŁEŚ MI TO ZROBIĆ?  Im to rozumiem, ale mi?
-O czym Ty mówisz?
-Dlaczego ?
-Co dlaczego? O czym Ty gadasz?
-Dlaczego nie powiedziałeś, że Kaja jest w ciąży?
-Kaja jest w ciąży?-zapytał Portugalczyk zaciskając zęby aby się nie zaśmiać
-To Ty nic nie wiedziałeś?- Cała drużyna jakby posmutniała i nabrała grobowych min 
-No 
-Przepraszam, myślałem, że Ty i ona jesteście razem i razem będziecie mieć dziecko - Cris nie wytrzymał i zaczął się tak śmiać, że Sergio zrobił się aż purpurowy ze złości - TY ZASRAŃCU JEDEN!! OSZUKIWAŁEŚ
-Przepraszam- mówił ciągle śmiejący się mężczyzna 
-DLACZEGO TY NAM TO ROBISZ?>Zapytał Marcelo, który wyrwał telefon koledze
-Nie chciałem wam wszystkiego od razu mówić
-Przyznaj się chciałeś nas zdenerwować!-Krzyczał do telefonu Iker
-Jesteście dla mnie jak bracia, denerwujecie mnie jak tylko umiecie, ale i tak i tak bym wam powiedział, ale za jakiś czas
-Kiedy? Jak się dziecko urodzi?-zapytał zdenerwowany Marcelo
-Nie, jak Kaja się rozwiedzie-powiedział piłkarz i wszyscy w szatni byli w szoku 
-Czyli się rozwodzi z tym palantem?-zapytał Marcelo szczęśliwym głosem 
-A jak to sobie wyobrażasz? Ja, dziecko, Kaja i Rafał?>?
-Czyli będę świadkiem na waszym ślubie?-zapiszczał Marcelo 
-Nikogo innego nie wyobrażam sobie w tym dniu  za swojego świadka -powiedział Portugalczyk 
-Lecimy do ciebie bracie-powiedział Iker szczęśliwy faktem, iż jego przyjaciel jest z dziewczyną, którzy wszyscy kochają 
-Chwila, chwila nie tak szybko. Zaprosimy was ale nie teraz. Dziś Kaja jedzie porozmawiać z Rafałem i będzie ciężki czas dla niej, więc wolałbym dać jej spokój. Zaraz po rozwodzie przylatujemy do Hiszpanii. 
-A to będziemy mieli was jeszcze dość-powiedział Pepe sam do siebie lecz Cris to słyszał
-Ty mój kochany rodaku również się cieszę, że cię spotkam -Powiedział Ronaldo i głos mu posmutniał 
-Przecież ja żartuje. Jakbym mógł to już dawno siedzę u ciebie na kawce -tłumaczył się Pepe
-Dobra chłopcy kończę, bo Kaja poszła się ubierać i chcę jeszcze z nią porozmawiać 
-Zadzwonimy wieczorem -powiedział Iker
-Dobrze Tatusiu -powiedział śmiejący się Ronaldo i rozłączył się 
-Czy on nazwał mnie tatusiem?-zapytał Iker
-No co się dziwić, zawsze dajesz mu rady, pouczasz, dajesz zakazy. To od dziś będzie cię traktować jak ojca-powiedział Marcelo po czym wybuch  śmiechem 
-Po pierwsze nie jestem taki stary, po drugie nie będę płacić alimentów, a po trzecie nigdy nie chciałem syna-powiedział Iker
-Iker, a płaciłeś przez te wszystkie lata te alimenty? Bo jak on cię teraz poda to się nie wypłacisz-naśmiewał się Karim 
-Ha ha ha -pokazał język Cassilas koledze 
**
-Cris ja jadę -powiedziała Kaja do Crisa, który siedział na dywanie i układał klocki z juniorem 
-Przepraszam bardzo, a gdzie Ty idziesz?-zapytałem 
-Mówiłam ci już rano, że jadę do Rafała
-Tak ubrana? Ty chyba żartujesz
-Co ci się nie podoba?
-Po pierwsze jesteś w ciąży i nie wypada ci się tak ubierać, a po drugie idziesz dogadywać rozwód a nie ślub
-To jest zwykła czerwona sukienka
-Opięta na biuście i pokazująca brzuszek. Marsz ubrać coś w miarę dostosowanego do sytuacji 
-To mam ubrać worek pokutny?-zapytała a ja wybuchłem śmiechem 
-Z czego się śmiejesz?
-Wyobraziłem sobie ciebie w worku pokutnym
-I jakie wnioski?
-Prawdopodobnie ściągnął bym go z ciebie bez zastanowienia 
-Dziękuję ci bardzo. Wychodzę i nie wiem kiedy wrócę 
-Masz czas do 16 po tej godzinie dostaniesz karę -podszedłem do dziewczyny i pocałowałem ją 
-Myślisz, że się boję 
-Mnie nie musisz
-powiedziałem i się uśmiechnąłem 
-Z czego tak rżysz?
-Czuję się jak we śnie. Nie przypuszczałem, że moje marzenie się spełni 
-A jakie było twoje marzenie?
-Aby móc być z tobą. Móc cię całować, przytulać i być w każdej chwili twojego życia 
-Najlepszy piłkarz świata i takie małe marzenia ?
-Te marzenie jeszcze kilkanaście tygodni temu było nie możliwe 
-Kocham cię Ronaldo
-Ja ciebie też Kaju ;***
-Wrócę szybko, obiecuje 
-Pa
**
Weszłam do domu Rafała i od progu zastałam ogromny syf. Wzięłam weszłam do sypialni, a tam na łóżku leżał pół przytomny mężczyzna nic nadzwyczajnego gdyby nie kobieta, która leżała obok.
-Rafał!!-krzyknęłam lecz nawet nie drgnął- RAFAŁ!!!
-Co?
-Gówno! Wstawaj, musimy porozmawiać
-Co się dzieję? Która godzina?
-Twoja ostatnia
-Kaja? Co Ty tutaj robisz? Myślałem, że miło spędzasz czas z ukochanym 
-Nie dogryzaj mi tylko się ogarnij i zejdź na dół. Będę tam czekać 
-To sobie poczekasz-Powiedział pół przytomny facet i walnął się znowu do łóżka
-Albo zejdziesz po dobroci, albo nie będzie ci tak wesoło 
-Myślisz, że twoje groźby na mnie działają?
-Rafał proszę cie tylko o chwilę rozmowy 
-Dobrze, chodź
Zeszliśmy na dół i usiedliśmy przy stole 
-A więc o czym chciałaś rozmawiać ?
-Chciałam cię poinformować, że składam wniosek o rozwód
-Coś jeszcze?
-Chciałabym unieważnienia naszego małżeństwa
-Ty chyba żartujesz?
-Nie. Oszukałeś mnie. Zataiłeś informację, że wychowujesz dziecko. Mogę się starać o unieważnienie ślubu i to zrobię. Wynajmę najlepszych adwokatów i teraz pojawia się moje pytanie. Czy nie będziesz robił problemów 
-A mam inne wyjście? Teraz masz kasy jak lodu i nawet jakbym stawiał opór i nawet miałbym racje to i tak, i tak przegram
-Nie myśl, że lecę na kasę od Crisa
-Życzę wam szczęścia, a teraz żegnam. Nie umiem patrzeć na ciebie, za dużo bólu mi zadałaś. Wyjdź i zostaw klucze 

2 komentarze:

  1. No i tak miało być... Cris+Kaja+Junior+Dzidziuś <3 A chłopaki z Realu są świetni hahaha Już się nie mogę doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale cham z tego Rafała... Ale dobrze,że będzie rozwód i mam nadzieje,że Cristiano i Kaja będą szcześliwi :)

    OdpowiedzUsuń